Przewrót Mleczny (B-Day 2.0)

Przewrot-MlecznyData przydatności: 14.06.2014.

Cena: 7,95 zł
Pojemność: 0,5 l.
Producent: kooperacja Browaru Pinta, Alebrowaru oraz Piwoteki Narodowej uwarzona w browarze Gościszewo.
Nazwa: Przewrót Mleczny.
Styl: Double Chocolate Milk Stout.
Alkohol: 6,2 % obj.
Ekstrakt: 16 % wag.
Skład: woda, słód (pale ale, pszeniczny, Carapils, wiedeński, czekoladowy pszeniczny), palony jęczmień, płatki owsiane, chmiel (Pilgrim, English Golding), drożdże Safale S-04, laktoza. Dodatkowo piwo było leżakowane z użyciem ekwadorskiego kakaowca.
Filtracja: nie.
Pasteryzacja: nie.
Refermentacja: nie.

IBU: b.d.

Barwa: ciemno brązowa, praktycznie nieprzejrzysta. Piana beżowa, drobno pęcherzykowa, niezbyt obfita, ale ładnie oblepiająca szkło. Wysycenie niskie do średniego.  [4,5/5].

Aromat: czekolada, kawa, kakao, laktoza, owies. Całość przyjemna i kusząca. Bez chmielu czy alkoholu.  [5/5].

Smak: początkowo słodowy, pełny i słodki. Następnie czekolada, kawa, umiarkowana paloność, ciemne słody i wynikająca z nich lekka kwaskowość oraz owsiana i wytrawna końcówka. Alkohol minimalny, dobrze zamaskowany.  [4,5/5].

Cena / jakość: [4,5/5]

Po udanym (moim zdaniem) B-Day, którego próbowałem na ubiegłorocznym Festiwalu Dobrego Piwa we Wrocławiu z niecierpliwością czekałem na wersję 2.0. Tym razem wybór kooperantów padł na Double Chocolate Milk Stout. Piwo ma właściwą barwę, choć nieco zbyt niską (jak dla mnie) pianę. Pewnie znacznie ciekawsze byłoby pod tym względem nalewane z pompy. Aromat i smak są już jednak bardzo dobre, może minimalnie zbyt słodkie. Piłem już stouty czekoladowe (także double) i były one znacznie intensywniejsze pod względem odczucia odbioru czekolady, ale… Zwykle była to czekolada gorzka. Tutaj również mamy początkowo takie wrażenie, jednak szybko jest ona osłodzona przez laktozę i sprawia przyjemniejsze wrażenie. Niestety słodycz nie trwa zbyt długo. Osobiście przeszkadzało mi jedynie nieco zbyt dużo akcentów owsianych, które powodowały dość wytrawną końcówkę (nie zauważyłem tego np. w Lublin to Dublin – innym kooperacyjnym piwie Pinty). Reasumując całkiem udana propozycja, pod warunkiem, że ktoś lubi sweet stouty. Ja osobiście tak.

Ocena końcowa: 4,6/5

T.Sz.

[displayRatingForm] [displayRatingResult]

 

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *