Harviestoun – Old Engine Oil
Cena: 8,90 zł.
Pojemność: 0,33 l.
Producent: Harviestoun (Szkocja).
Nazwa: Old Engine Oil.
Styl: Porter.
Alkohol: 6 % obj.
Ekstrakt: b.d.
Skład: woda, słód jęczmienny pale, jęczmień palony, owies, pszenica, chmiel (Washington Galena, Worcester Fuggles, Kent Goldings), drożdże.
Filtracja: tak.
Pasteryzacja: tak
Refermentacja: nie
IBU – b.d.
Barwa: ciemna, pod światło, brązowa. Piana beżowa, średniej wielkości, drobno pęcherzykowa, względnie szybko opadająca, ale ładnie oblepiająca szkło. [5/5]
Aromat: ciemne słody (słodko – kwaśny), czekolada, lekka kawa. Przyjemny, ale nie porywający. [4/5]
Smak: słodowy, raczej wytrawny. Gorzka czekolada, kawa mokka, palone, wręcz przypiekane słody, może karmel. Alkohol prawie nie wyczuwalny. [5/5]
Cena / jakość: [5/5]
Legendarne piwo z małego szkockiego browaru Harviestoun, regularnie wskazywane w wielu publikacjach książkowych jako jedno z najlepszych piw świata i zdecydowanie warte spróbowania. Dość długo było ono jednak niedostępne w naszym kraju, zatem gdy nadarzyła się okazja nie wahałem się ani chwili. Old Engine Oil odwdzięcza się za to z nawiązką. Jest porterem w starym stylu, takim, jak lubię. Nieco mocniejszym niż zwykle i wyrazistym w smaku. Warto dodać, że jest piwem bazowym (po pewnych modyfikacjach) dla jeszcze ciekawszej propozycji z tego browaru, mianowicie Ola Dubh. Po uwarzeniu jest on bowiem leżakowany w beczkach po whisky 12, 16, 18 letniej lub starszej i wyraźnie nabiera jej charakteru (przynajmniej w teorii). Czy tak jest faktycznie przekonamy się niebawem po degustacji trzech pierwszych „Oli”, które również udało mi się zakupić.
Ocena: 4,75/5
T.Sz.