Twigg – Anzus
Data przydatności: 10.01.2015.
Cena: 8 zł.
Pojemność: 0,5 l.
Producent: Browar Twigg w Krakowie.
Nazwa: Anzus.
Styl: Pale Ale.
Alkohol: 5,0 % obj.
Ekstrakt: 11,0 % wag.
Skład: woda, słód (Pale Ale, pszeniczny, Cara), chmiel (Wakatu, Waimea, Summer, Amarillo), drożdże.
Filtracja: nie.
Pasteryzacja: nie.
Refermentacja: nie.
IBU – 40.
Barwa i piana: barwa jasno złota, klarowna normalnie. Piana biała, drobno i średnio pęcherzykowa, uboga i szybko zanikająca. [5/9]
Aromat: na początek lekki aromat gotowanych warzyw, który następnie zostaje zastąpiony przez zdecydowanie silniejszy diacetyl. Oprócz tego aromaty mokrego kartonu i starych ścierek co sugeruje utlenienie. Dopiero w tle wyczuwalny jest chlebowo- karmelowy słód, lekki chmiel (głównie zioła) i śladowy alkohol oraz siarka. Ogólnie zatem słabo. [3/12]
Smak: totalnie nijaki. Wyraźne maślane akcenty, lekka alkoholowość i niewielka goryczka. Pewne cechy słodowe występują w postaci słodko- kwaskowego posmaku, ale trudno jest im się przebić przez wspomniane na początku nieprzyjemne akcenty. [3/17]
Goryczka i odczucie w ustach: niska goryczka, delikatna i dość krótka. Wodniste z niemal zerowym wysyceniem. Nieprzyjemne odczucie w ustach, będące połączeniem diacetylu, alkoholu, lekkiej kwaskowości i goryczki. [4/12]
Cena / jakość (poza punktacją główną): 0/5
Totalna masakra, chyba najsłabsze piwo na stronie. Oprócz barwy nic w tym piwie nie jest dobre!!! Próbowane ponad 3 tygodnie przed terminem przydatności i przechowywane uprzednio w lodówce, ale zupełnie nie do wypicia. Czułem się tak, jakbym wrócił na kurs czy egzamin sędziowski i dostał ponownie próbkę, celowo zaszczepioną wadami. W efekcie dałem radę wypić jedynie tyle żeby zapisać recenzję, a reszta poszła do zlewu. Tym samym browar Twigg wyczerpał moją cierpliwość, bowiem wypuścił kolejne „uszkodzone” piwo. Nie planuję, zatem zakupić ich kolejnych propozycji i wam radzę to samo.
Ocena: 15/50
T.Sz.