Port Brewing – Santa’s Little Helper
Cena: 31 zł.
Pojemność: 0,66 l.
Producent: Port Brewing (USA).
Nazwa: Santa’s Little Helper.
Styl: Imperial Stout.
Alkohol: 10 % obj.
Ekstrakt: b.d.
Skład: woda, słód, chmiel.
Filtracja: b.d.
Pasteryzacja: b.d.
Refermentacja: b.d.
IBU – b.d.
Barwa: czarna, nieprzejrzysta nawet pod światło. Piana beżowa do brązowej, raczej drobno pęcherzykowa. Początkowo obfita, jednak dość szybko opada, ładnie oblepia jednak szkło. Wysycenie średnie do wysokiego. Średnio oleiste, jak an taką moc, ale dość lepkie. [5/5]
Aromat: typowy dla ciemnych słodów (czekolada, kakao, kawa, owoce). Z butelki słodki, ze sniftera raczej wytrawny. Alkohol nie wyczuwalny. [3/5]
Smak: początkowo nieco kwaskowy, ale po chwili staje się zdecydowanie bardziej wytrawny. Gorzka czekolada, kakao, być może także chmiel, (bowiem na końcu wyczuwalna konkretna goryczka) oraz lekka alkoholowość. Do tego owoce (suszone śliwki), a nawet akcenty wędzone, jednak dopiero po pewnym utlenieniu. [3,1/5]
Cena / jakość: [2,9/5]
Santa’s Little Helper to moje drugie piwo z tego browaru – po Mongo IPA, z którym mam bardzo dobre wspomnienia. Niestety tutaj odczucia są nieco słabsze. Jak na imperiala jest dla mnie zbyt kwaśne, choć w drugiej fazie wyraźnie zyskuje. Nie ma też aż tak mocnego i złożonego aromatu, jak w innych przykładach tego stylu. Nie chcę wychodzić przed szereg, ale także uwarzony przeze mnie RIS wygląda na bardziej obiecujący, choć jest jeszcze bardzo młody. Z drugiej strony alkohol jest tu bardzo dobrze zamaskowany, przez co Santa’s wydaje się być dobrą propozycją na zakończenie świąt. Raczej nie sięgnę po niego kolejny raz, ale nie zamierzam rezygnować z browaru Port Brewing, którego inne piwa chętnie spróbuję.
Ocena: 3,5/5
T.Sz.
[displayRatingForm] [displayRatingResult]