Pinta- Imperator Bałtycki

Data przydatności: 12.12.2014.Pinta---Imperator-Bałtycki-

Cena: 9 zł
Pojemność: 0,33l.
Producent: Browar kontraktowy Pinta w Browarze na Jurze w Zawierciu.
Nazwa: Imperator Bałtycki.
Styl: Porter bałtycki.
Alkohol: 9,1 % obj.
Ekstrakt: 24,7 % wag.
Skład: woda, słód (monachijski typ I, pilzneński, jęczmienny diastatyczny, wiedeński, Caramunich typ III, Caraaroma, Carafa typ I), chmiel (Amarillo, Ahtanum, Cenntennial, El Dorado, Mosaic, Zeus), ekstrakt słodowy, cukier, drożdże Saflager w 34/70.
Filtracja: nie.
Pasteryzacja: tak.
Refermentacja: nie.

IBU: 109

Barwa: bardzo ciemna, lekko przejrzysta dopiero pod światło. Piana drobno pęcherzykowa, kremowa, pozostająca i ładnie oblepiająca szkło. Wysycenie średnie, optymalne. Wzorowo.  [5/5].

Aromat: w przeciwieństwie do większości porterów na pierwszym miejscu są tu chmiele amerykańskie. Dopiero później wyczuwalne stają się ciemne słody i czekolada. Brak alkoholu. Przyjemnie, ale niezbyt porterowy aromat.  [3,5/5].

Smak: słodowy, słodki z chmielową kontrą. Wyczuwalna alkoholowość oraz czekolada. Ogólnie aksamitny smak, dość pijalny.  [3,5/5].

Cena / jakość: [3,5/5]

Polski skarb narodowy w wersji Pinty czyli kolejne solidne piwo. Bardzo gustowna etykieta zawierająca wszelkie dane dotyczące tego piwa. Trzeba przyznać, że browar ten nie wypuszcza słabych trunków, za co należy mu się pochwała. Z drugiej strony Imperator wypada jednak nieco gorzej niż oczekiwałem. Nie jestem bowiem przekonany do użycia amerykańskich chmieli w tym stylu. Zdecydowanie zdają się one dominować nad czekoladowością, za którą tak lubię portery. A to błąd. Spodziewałem się bardziej pełnej wersji znanego mi smaku, a tu na pierwszy plan wychodzi chmiel. Fakt, że takiego portera bałtyckiego jeszcze u nas nie było, ale jak dla mnie to nieco zmarnowany potencjał. Do tego zaproponowana szklanka choć ładna nie oddaje aromatu tak, jak snifter co ma spore znaczenie w tym przypadku. Podkreślę jeszcze raz – jest to bardzo dobre piwo, ale wolę klasyczne portery bałtyckie na rodzimym chmielu. Niemniej dla każdego miłośnika stylu jest to pozycja obowiązkowa.

Ocena końcowa: 3,9/5

T.Sz.

Jedną butelkę z premierowej warki zdecydowałem się zostawić na dłużej. W momencie pojawienia się kolejnej warki (w czerwcu 2014r.) zdecydowałem się porównać oba piwa. Co ciekawe pierwsza (j.w.) ma wyznaczoną datę przydatności do spożycia do  12 grudnia b.r., natomiast druga (nowsza) jedynie do 20 listopada. Skąd ta zmiana? Na etykiecie brak jest wyjaśnienia, ale przejdźmy do konkretów. Barwa w obu przypadkach jest taka sama, a piana świetna. Różnice występują natomiast w aromacie i smaku. W starszej butelce brak jest aromatów chmielowych – dominują melnoidyny, czekolada, karmel, toffi i nuta alkoholowa. W nowszej pierwsze skrzypce grają natomiast chmiele i wyraźne cytrusowe akcenty, pod którymi trzeba się dopiero doszukiwać nut typowych dla porterów, a zatem m.in. czekolady czy akcentów alkoholowych. Podobnie jest w smaku. Butelka numer jeden ma zadecydowanie słodowy, pełny smak (czekolada gorzka, spieczone ciasto, lekka paloność) z wyraźną goryczką i alkoholow , rozgrzewającą końcówką. Numer dwa natomiast cechuje wytrawny początek i wyraźna chmielowa kontra. Goryczka cytrusowa, jeszcze wyższa. Dominacja chmielu nad słodami jest tak wyraźna, że gdybym nie wiedział, że to porter stawiałbym zapewne, iż testowane piwo jest wzmocnioną wersją ciemnej IPA. Wniosek jest zatem jeden. Piwo niezbyt dobrze znosi leżakowanie i po sześciu miesiącach aromat chmielu całkowicie zanika na rzecz słodu. Być może dlatego skrócona została data przydatności…

[displayRatingForm] [displayRatingResult]

 

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *